Sernik light.... Wiadomo, że się da, ale....
Jakby tu go zrobić żeby był tak samo
dobry, tak samo delikatny, tak samo cieszył oko jak ten grzeszny na maxa tłuścioch,
którego znamy na przykład ze świątecznego stołu.
Ten przepis dowodzi, że da się....
Mąż jest w pracy, ale już widzę jak się
oblizuję na takie oto cudeńko.... ;)
SKŁADNIKI (na małą tortownicę):
500g twarogu 0% (u mnie jak zawsze
MazurskiSmak)
1 jogurt naturalny 0%
1 łyżka soku z cytryny
150g brązowego cukru
3 jajka
50g zmielonych orzechów
laska wanilii lub łyżeczka esencji
waniliowej
SPÓD:
50g zmielonych płatków owsianych
1 łyżka oleju migdałowego do posmarowania
blachy
KROK PO KROKU:
1) Małą tortownicę smarujemy lekko olejem
migdałowym, następnie na spód wysypujemy zmielone płatki owsiane (do mielenia
używam młynka do kawy). Przyklepujemy lekko ręką.
2) Do misy wrzucamy: twaróg (trzykrotnie
zmielony- ja użyłam blendera) + jogurt naturalny + sok z cytryny + brązowy
cukier i miksujemy. Następnie dodajemy całe jajka + wanilię, i łączymy dalej.
3) Na samym końcu dodajemy zmielone
orzechy. Wszystko łączymy ze sobą i wylewamy do tortownicy.
4) Ciasto przykrywamy folią aluminiową i
wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni/ 30 minut. Po tym czasie zmieszamy
temperaturę do 140 stopni/ i pozostawiamy sernik na ok 70 minut.
Sernik studzimy i pozostawiamy w lodówce
najlepiej na całą noc. Podajemy ze świeżymi malinami (lub innymi owocami) Do
dekoracji przyprószyłam go.... nie cukrem pudrem, tylko glukozą :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz